nie mam weny dzisiaj na rozkminy filozoficzne na tematy i temaciki. nie moge jednak oprzec sie pokusie i dziele sie z wami singlem z nadchodzacego albumu commona "invincible summer". numer nazywa sie 'announcement' a goscinnie udziela sie na nim niejaki pharell williams, na ktorego widok szmulom miekna nogi i wilgotnieje bielizna. sam numer hula na sieci od jakiego czas ale klip wyszedl niedawno i wrazenia po obejrzeniu moge opisac jednym slowm (tudziez partykułą, nie wiem w sumie co to za wybryk słowny) - WOW (ang. łał)
miazga! muzycznie i wizualnie. przede wszystkim wizualnie. ale jednak również muzycznie. no miazga no :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
bardzo lubie. fajnym bedzie green lanternem:) chi city!
na widok Pharella osobiście nic mi nie wilgotnieje. co innego Common... ;)
pzdr.
Żą
oj Jenis, jednego i drugiego z lozka bys chyba nie wyrzucila :)
do wieczora?
/Cookie
no dobrze... Pharell to materiał na krótko i intensywnie. natomiast Common to znacznie dłuższa perspektywa (dom, dzieci, pies i kot) ;D
przynajmniej na takich wyglądają...
a co dziś wieczorem?
Żą
Pharrella jakas dupa zlapala na dziecko, modeleczka , wiec wieszco ;)
a Common... no :>
cho do Kredy!
/Cookie
zajebisty numer i klip, po 3 przesluchaniu jaram sie :)
/Cookie
zajebsity numer to fakt, ale ... video is no longer available
sonifizzle
done :)
Prześlij komentarz