środa, 10 września 2008

wyliczanka

po pierwsze - gratulacje dla mroczka i herbusia za intereurodancewizje - nie ogladalem ale podczas spozywania zoladkowej gorzkiej z cola a parczku jakims w stolicy dostalem od mojej Graży (czyli mamy mojej) smsa nastepujacej tresci:
"Brawo,brawo,brawo-wygralismy konkurs tanca INTERWIZJI-Herbus i Mroczek najlepsi!-pokonali 13panstw"
ktory to sms wprowadzil mnie i moje otoczenie w jeszcze bardziej imprezowy nastroj niz byl zanim ten sms dotarl (mam nadzieje ze chronologia nastroju zostala zachowana :P)
po drugie - weekend w warszawie: najpierw negatywy - odleglosci, tlumy, predkosc wszystkiego, BULKI DO KEBABOW PODGRZEWANE W MIKROFALI, darmowy koncert George'a Clintona na ktory nie weszlismy 'bo miejsc juz nie ma sorry trzeba bylo 3h temu czekac ajjjt?' oraz ceny (10zl za malego zywca w lokalu... wooordddddd). a pozytywy? przezajebisty koncert Wyclefa za darmoszke, zajebisty, przywolujacy wspomnienia koncert Apollo 440 rowniez za taka sama darmoszke, pogoda, Twister w Harlemie, Koval, Szynszyl i brazylisjka DJ'ka w Mono, salatka za kupony, Pola Mokotowskie, Stacja BP z leniwą kurwą i zapiekankami o 7 rano, 'białoruska sprzątaczka jej ojca' i last but not least (hauka jak nie bedziesz czegos rozumial to daj znac ja ci przetlumacze :P) - SUBWAY. i nie chodzi mi o metalowe wagoniki zapierdalajace z szybkoscia swiatla pod ziemia tylko o miejsce w ktorym za przystepna cene mozna zjesc NAJLEPSZE KURWA MADAFAKIN kanapki pod sloncem. NAJLEPSZE. jak nie znajde pracy to biore kredyt i otwieram franczajzingowego subwaya w szczecinie, nawet jak nie wypali to bede mial przynajmniej miesiac wpierdalania tych rarytasow i smakolykow i allah wie jeszcze czego :) wyjazd podsumowujac byl swietny, odpoczelismy nieco z Ciastkiem, pohulalismy w klubikach, spotkalem nawet ziombla z grona o NBA ktorego w zyciu na oczy nie widzialem. przypadkiem oczywiscie. zupelnym :) niemniejn jednak dobrze mi sie wrocilo na moja prowincje, tutaj nikt tak nie pędzi za niewiadomoczym, moze nie ma tylu wydarzen kulturalno-oswiatowo-hulaszczo-imprezowych, ale sa moje najlepsze na swiecie mordy, jest 30minut na przejscie z jednej czesci miasta do drugiej i spokoj jest, co najwazniejsze. taki zwykly, normalny, nikomu nie przeszkadzajacy spokoj. dlatego polecam warszawe z calego serca ALE na weekendy, krotkie wypady, imprezy, koncerty itp. na codzien zdecydowanie wole Szczecin :)

po trzecie - filmowsko :) pan Michael Caine a.k.a. Alfred z popularnego filmu o Czlowieku Nietoperzu chlapnal podczas jakiego wywiadu nastepujaca rzecz:
"Byłem z jednym z szefów wytwórni ( Warner Bros.) i powiedziałem: "To co? Robimy jeszcze jednego? A on odpowiedział: Tak. Spytałem wtedy: Ale jak do cholery zamierzamy przebić rolę Heatha? Na co on: Powiem ci jak przebijemy Heatha - Johnny Depp jako Człowiek Zagadka i Philip Seymour Hoffman jako Pingwin. Jak ci się to podoba? Na co ja: O cholera... znów im się uda..."
plote o hoffmanie i deppie juz wczesniej wspominalem, caine ja jedynie potwierdzil. niestety dzisiaj przeczytalem ze pan hoffman "nie jest zainteresowany rola pingwina" i ze kto inny zagralby go lepiej... hmmm mi wydaje sie, co juz zreszta pisalem, ze polaczenie riddlera-deppa i pingwina-hoffmana byloby zabojcze i mogloby godnie zastapic wybuchowy tandem zloczyncow joker-twoface z dark knighta. miejmy nadzieje ze 'capote' da sie namowic na ta role, albo chociaz znajdzie sie jakis dobry zastepca... a co byscie na przyklad powiedzieli na trójpalczastą rolę TEGO goscia? taki moj swiezy pomysl na nowe pingwiniatko, a wy co myslicie?
niestety na rozwiazanie zagadki trzeba bedzie jeszcze chwilke poczekac, cale szczescie nowy bond jest juz za zakretem - na koniec punktu kinowego nowy wypierdalajacy w kierunku saturna zwiastun quantum of solace


a w kąciku muzycznym dzisiaj - jedna z najlepszych raperek w kolaboracji z producentem ktorego pseudonim w pelni oddaje jego niesamowite umiejetnosci
Jean Grae & 9th Wonder - Jeanius
bierzcie i ssijcie:

wielkie JOŁ za okładkę nawiązującą do klasycznej okladki Das Efx - Dead Serious

p.s. ZUPELNIE zapomnialem o czyms, o czym chcialem napisac na poczatku a o czym zapomnialem - co powiedzialem na poczatku zdania. otoz nie wypada mi, fanowi pewnej rodzinki ze springfield nie wspomniec o pewnej zbrodni popelnionej w ostatnich dniach przez TV PULS na rodzinie Simpsonów. jakies 2 tygodnie temu zobaczylem w miescie billboard wskazujacy nizszosc rodzin zamieszkujacych Na Wspólnej w stosunku do rodziny Simpsonów. nie ukrywam - zajaralem sie jak dziecko, jestem posiadaczem wiekszosci sezonow na komputerze, a przebywajac 2 lata (pory roku, nie 365dni) w szkocji praktycznie codziennie o 18 na channel4 ogladalem w doborowym towarzystwie ten NAJLEPSZY animowany serial swiata. stad moja zajebista radosc z okazji takiej ze bo iz ponieważ telewizja szeroko dostepna (nie canal+ ze swoim lektorem) postanowila postawic na simpsonow i zaczarowac nimi polska publicznosc... i co? i GÓWNO... 45tys. widzow - przypomne ze telewizyjne szoły typu forty srorty tance na koterskim i innych wielkich braciach maja ogladalnosc od miliona wzwyz - milion to z reguly porazka i powod do zwolnien masowych albo innych publicznych wybatożeń odpowiedzialnych za to managierów. skad zatem ten przechujowy wynik simpsonow? czy puls to stacja majaca tak slaby zasieg jak slaby byl wynik LPR w ostatnich wyborach? NIE, puls jest dostepny w praktycznie kazdym pakiecie kablowkowym (pewnie nie tzreba placic zbyt duzo za prawa do transmisji) a i podobniez na zwyklej antenie mozna ich zalapac. wiec gdzie jest kurwa haczyk? otoz haczyk, a wlasciwie hak, haczysko, jebana kotwica, tkwi w DUBBINGU.... rozumiecie? Homer Simpson mowi po polsku... abstrachujac juz od fanatycznego uwielbienia naszych zachodnich germanskich sasiadow do tej formy kaleczenia filmow (kto widzial niemieckie kobiety latwo sie zorientuje ze oni przyzwyczaili sie do chujowej oprawy dla teoretycznie dobrych projektow), dubbing to najgorsza mozliwa forma przekazania tresci widowni nierozumiejacej jezyka aktorow. pal licho (piekny staropolski zwrot) filmy akcji, jakies kulawe familijne dla nieczytajacych jeszcze szkrabow, czy animowane hiciory pixara/dreamworksa ktore sa naprawde swietnie zlokalizowane - dubbing SERIALI komediowych, w ktorych GLOS, TON, AKCENT, SPECYFICZNE ODZYWKI to gwozdz programu, jest pierdolona zbrodnią... obejrzalem doslownie 5 minut jednego odcinka i chcialem sie poplakac... gdzie homerowe "d'oh", gdzie nelsonowe "ha ha", gdzie skrzekliwy wokal marge, gdzie burns ze swoim "good smiters", gdzie flanders i jego piekne polspiewane wkurwiajace wszystkich na okolo pogadanki, gdzie telefony Barta do baru w ktorych zawsze podpuszcza Moe, gdzie akcent sprzedawcy w Kwik-E-Mart GDZIE GDZIE GDZIE!!!
kiedys canal+ strzelil sobie samoboja dabingujac 'przyjaciol' z "febe" na czele. dzisiaj TV PULS z potencjalnego JEDYNEGO hitu w swoim repertuarze zrobila rzeź. za takie czyny powinno byc od 2 do 5. bez zawiasów.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

przemega plyta mowi Ciaś

gdyby ktos Kosmie nie uwierzyl

:D

Kred pisze...

Łojezuiuiuuu... a metrem jechałyśta? :D

owiec pisze...

no peeeeeeewnie :)

ALE HECA! :))

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

Rzondamy nowej notatki o niesprzyjającej pogodzie, brzydkim płaszczykom w sklepach i niemożności chodzenia w klapkach!

Anonimowy pisze...

i znow nawiaze tutaj do dextera...po dlugich oczekiwaniach stacja tvn wypuscila pierwsza serie "Dextera"..po pierwsze primo dali go kurwa o 23 bodajze 30, wiec malo kto bedzie mial okazje zobaczyc ten fenomenalny serial, a po drugie primo wypikowali brzydkie wyrazy. i Debra zamiast mowic kurwa,spierdalaj,wykurwiaj itepe itede mowi w morde jeża czy motyla noga, na czym oczywiscie caly urok jej postaci traci...i to samo jest z simpsonami,,ale ich akurat nie ogladam



trzecia seria juz 28.09 aaaaaaghhgghghgaaaa...;)