sobota, 26 lipca 2008

jest so bo ta

dzisiaj na krotko jako ze jestem na wakacjach na warszewie, wczoraj przyhulalismy wszyscy zacnie na domowce u Ciasia, ktore to imprezy powoli wchodza na stale do kalendarza hulaki-celebryty. niestety tym razem nie bylo Salsy i panstwa Zielów niemniej jednak ekipa dopisala, panowie z cygarami rozprawiali w bibliotece za jadalnią o biezacych sprawach politycznych, natomiast panie wymienialy spostrzezenia dotyczace ostatnich trendow w sztuce gotowania i wyszywania fikusnych wzorow. rano malarz Kreda przygotowal sniadanie z tostow francuskich (tych tostow NIE UZYWAMY w trakcie uprawiania seksu oralnego, zle skojarzenie, siadaj, 2). nastepnie pojechalismy z Ciastkiem zlozyc zyczenia mojej dzisiejszej solenizantce Grazynie-Matce po czym wrocilismy na Warszewo i melanzujemy do teraz czyli do 21.15 rozmyslajac czy obudzic tego drewanianego pijaka, ktory od 3 nad ranem lezy z morda w kubku i drutem w dupie. TAKA byla zabawa.

jesli ktos jeszcze nie wie co robic wieczorem (jesli czytasz to w niedziele to BARDZO mi przykro, spozniles sie :P) to wpadajcie do city na hulane z pieknym chlopcem tym piekniejszym... a oprocz mnie, beda tam rowniez jacys dje, barmani, szmule, ziomy, żigola i kurwiny - jesli taka zacheta wam nie wystarczy to mozecie kisic dupy przed te fau. be my guests... (ale kurwa lingwistycznego popisa pierdolnąłem co?)

p.s. animononimowych komentatorow prosze o jako takie wskazowki ulatwiajace identyfikacje a tym samym ewentualny zakup drina przy barze tudziez wymierzenie liscia (w zaleznosci od tresci i ladunku emocjonalnego w danym komentarzu zawartego). kapiszi?

p.p.s. wodka z red bullem, whisky z cola, poncz z rumu szampana i szisza, plus lekkie pulsowanie w prawej skroni o godz. 14 dnia nastepnego plus uciechy cielesne = takikurwabólgłowy że jaciekurwaprzepraszamalemijąodetnij. ku przestrodze, don't drink and fuck :)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

do tego zestawu na dole,proponuje dodac taki o to specyfik czerwone wino-intelektualnie pobudza i te emo dziewczyny patrza na ciebie z pozadaniem, cola - odrobina komercji ale z lekkim dodatkiem tradycji i zmieszac to z jackiem danielsem - no bo tak no bo czemu nie i wogle jest impreza,w proporcjach 1/3-1/3-1/3 wlac to w pokale do piwa(z lodem of kors)pomnozyc razy 3.5(bo sie skonczylo) podlac to 4-5 piwkami,wtedy niedziela rano uczy pokory i kaze sie zastanowic nad sensem egzystencji.
powyzszy drink nie jest smaczny ani fajny, ani fikusnie nie wyglada-po prawdzie wogle nie wyglada ale podstawowe prawo dobrego dryna tj voltage jest spelnione:)
lepiszon

owiec pisze...

czy po tym specyfiku zjezdza sie ze schodkow na wdsie? :P

Anonimowy pisze...

po tym specyfiku puszcza sie na jutubie pana kleksa oraz hit tego lata - kanikuły...wiec mysle ze to bardzo podobne w dzialaniu tylko z biegiem lat organizm inaczej reaguje
panlep