czwartek, 24 lipca 2008

wall-e-sonda


kupił mnie. mały robocik-kaleczniak potomek johnny'ego 5 mnie kupił. pixar mnie kupił. rozkosznie prosta i wtórna historyjka o samotnosci, tej wymuszonej i tej na własne życzenie mnie kupiła. to naprawdę jedna z najlepszych kreskowek ostatnich lat, a moze i najlepszych w ogole. kiedy wall-e wybiera 'skarby' ze smieci sala reaguje smiechem, kiedy rozjezdza swojego 'zwierzaka' sala wstrzymuje oddech, kiedy patrzy tymi swoimi oczkami na bialy i swiecacy obiekt pozadania sala wzdycha, kiedy... wiecej nie powiem, idzcie do kina sesami i sesami zobaczcie.

wczoraj wpadłem do city, dawno nie bylem w czwartek i mimo ze teoretycznie jestem juz studentem to z tych studentow aktualnych juz niewiele osob kojarze. starosc nie radosc, jeszcze pare lat i bede cowekkendowym bywalcem wspomnienia :)niemniej jednak pare rzeczy zasluzylo na wspomnienie:
-siostra beata z nitką w oku,
- Jimson nawijajacy ze mna o baskecie ku niezadowolaniu jego uroczej kobiety ktora jednak zamiast zlapac go za kolnierz (co samo w sobie latwe nie jest bo Jims ma ze 3 metry wysokosci) dala nam pogadac o basketach zamorsko-męsko-damsko-greckich (o ile dobrze pamietam),
- wyjazd po krede "siedzialem juz w samych bokserkach [i kaszkiecie - przyp. autora] jak zadzwoniles" ktory wlasnie z city był wyszedl, zeby za 20 minut w city pojawic sie znowu za pomocą samochodu marki 'salsa' :)
- last but not least - bardzo mile slowa dwoch moich czytelniczek o ktorych nie wiedzialem ze moimi czytelniczkami są, a ktore niezaleznie od siebie pochwalily moje wypociny i sprawily ze zaklopotalem sie jak szczyl normalnie, bo ja z natury jestem skromny i wstydliwy, tylko sie ozywiam przy otwartej lodowce i zagadkach lasek w bikini z polsatu.

z zupelnie innej beczki - jako ze jestem raczej populistycznie nastawionym autorem i lubie pisac o czyms, o czym wy lubicie czytac (a moze tylko mi sie tak wydaje) postanowilem zapytac was 'co z tym blogiem?'. zapraszam do głosowania, komentowania, odwiedzania oraz pisania limeryków w uzbeckich dialektach.


nie byłbym sobą gdybym nie dopisal filmowego zakonczenia :) bez zbednego pierdolenia. trailer do 3 i mam nadzieje najlepszego podejscia do ekranizacji Punishera (najpierw podaj wiek... i nie kłam, bo jak nie masz 18lat a to obejrzysz a ktos przeczyta blogaska i zobaczy ze ja cie do tego namowilem to pojde siedziec na dlugie lata i nie bede pisal i skad bedziesz wiedzial co sie ciekawego na swiecie dzieje... tak wiec przyznaj sie ladnie ile masz lat i jak wystarczajaco to sobie obejrzyj a jak za malo to spytaj starszego kolege/kolezanke o czym bylo :P)

oraz plakat do nowego filmu roberta rodrigueza z cudowną rose mcgowan w roli glownej.

taaaaaaaaaaaaaak zgadles :D to remake TEGO filmu z TYM arnoldem i TĄ żoną stallone'a (tu pojawia sie strzalka w dół, w kierunku zeskanowanej okladki z norweskiego vhs'a))

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

noooo nie pierdolą się w tańcu w tym punisherze. może być dobry film. dzięki stary ;]

Anonimowy pisze...

pamiętaj! newsweek,focus,polityka i wiśtawio.