sobota, 14 marca 2009

Steak & BJ Day

Tak, tak drogie panie, już dzisiaj, 14 Marca, dzień kotleta i fellatio, czyli po niepolsku - "Steak & BJ Day" - oficjalny i jedyny powszechnie uznawany Dzień Mężczyzny (prawdziwi faceci leją na inne Dni Chłopaka sikiem prostym, mam rację?). Nie będę się rozpisywał nad temat tradycyjnych obrzędów związanych z tym magicznym świętem, aczkolwiek nieborakom nierozumiejącym na czym to ma polegać, a chcącym pokazać ich men just jak bardzo im care odsyłam do serwisów fachowych - STEAK i BJ.

Wszystkiego Najlepszego :)

P.S. Tak wiem, dzisiaj jest też dzień liczby Pi (3.14), ale notek na tematy matematyczne szukajcie gdzie indziej :)


W kąciku muzycznym tematycznie - najbardziej kosmaty, rubaszny i zbereźny raper w historii, definicja rapowego pimpa, pierwszy gość, który z numerów o bzykaniu zrobił pomysł na karierę i karierę tę uskutecznił. autor kilkunastu albumów (debiutował w 1983), z których jeden przybliżę dzisiaj - przed państwem Too $hort ze swoim albumem "Cocktails". Tytuł to oczywista gra słów nawiązująca do opowieści ("tales") koguta ("cock"), którym to mianem w potocznym angielskim zwykło się nazywać męskiego klejnota. Teksty? Monotematyczne (w tym przypadku to oczywiście zaleta), przy czym zgrabnie złożone i bardzo zabawne, do tego tłuuuuste bity na funkowych samplach - esencja Kalifornii z połowy lat 90tych - po których $hort Dog płynie jakby urodził się tylko po to, żeby pisać do nich swoje rubaszne zwrotki. Pozycja absolutnie obowiązkowa dla wszystkich playerów, oraz dla szmul z dystansem. Do reszty, której płyta do gustu nie przypadnie, autor ma wymowną linijkę - "you don't like my dirty raps, you can go to hell, cause short dog's on the mic telling cocktales". polecam!

3 komentarze:

Cookie pisze...

sama Ci chcialam o tym przypomniec, ale skoro juz wspomniales :)

Anonimowy pisze...

terrorysta;(

Cookie pisze...

ależeco?