sobota, 18 lipca 2009

Boogie Brain - Dzień 2


18.07 - Program:

PARK KASPROWICZA (pomnik Trzech Orłów)
MIEJSKI PIKNIK MUZYCZNY
start: 13:00
koniec: 19:30

TEATR LETNI
start: 20:00
koniec: 4:00

P.S. Scratch Perverts kompletnie pozamiatali w sobotę. Dawno nie słyszałem tak zróżnicowanego setu, który tak by się trzymał kupy i tak kopał dupę.

A deszczu się boją tylko fajfusy... :)

12 komentarzy:

Cookie pisze...

scratch perverts zepsuli mi miesnie i glowe, zlooooooooooooooo, ale najlepsze

MISS QUAN pisze...

Scratch Perverts rozpoczęli genialnie zdaniem mym, lecz skończyli gównianą techniawą.
Wyszłam przed końcem aby zachować piękne wspomnienia z pierwszej połowy ;D

owiec pisze...

pod koniec z tego co pamietam bhylo i justice i dubstep, nie wiem gdzie ty tą gównianą techniawę slyszalas :>

Cookie pisze...

rozpoczeli od mega dubstepow, pozniej rejwy, fajowe techno z lat 90, remiksy w chuj dobrych numerow, pozniej chwile ciezkiego schranzu i na koncu drumy. Pewnie masz na mysli ow schranz, ktory zapewne jest nie dla kazdego, ale nazywac go z drugiej strony ''gowniana techniawa'' to tez troche profanacja, zwlaszcza dla laika, to tak jakby ktos nie znajac sie powiedzial tak o royu np.

Anonimowy pisze...

fakt, o muzyce elektronicznej wiem mało, ale wiem co mogą wytrzymać moje uszy, a "rejwów" zdecydowanie nie, i może to co napiszę, będzie profanacją, ale podobne rzeczy słyszałam nie raz u siebie w pracy (i nie mam tu na myśli znanych "popowych i manieczkowych gwiazdek"). Szacun za koncert, bo był bardzo energetyczny i w ogólnej ocenie mi się podobał, ale końcówka dla mnie za mocna, może jestem za słaba na taką dawkę dźwięków.

/Bao

Cookie pisze...

zycie.

Cookie pisze...

a jesli u siebie w pracy slyszysz 3 Tage Wach, ciezke schranze i genialne drumy, bo to wlasnie bylo na koncu, to az ciekawosc mnie zzera gdzie teraz pracujesz.

Anonimowy pisze...

dobrze wiesz gdzie, nic się nie zmienia, więc nie świruj z "ostrymi komentarzami na siłę" - chodziło mi tylko o to, że podobne dźwięki słyszałam u siebie w pracy, i rzucanie tu nazwami które nic mi nie mówią, nie ma sensu, bo tak jak napisałam wcześniej nie znam się. Pewnie dla ludzi, którzy słuchają takiej muzy był to zajebisty koncert i fajnie, dla mnie też był dobry, chociaż się na tym nie znam co raczej dobrze świadczy.

/Bao

Cookie pisze...

ostre komentarze to u krytykow tytulu nowej plyty Gosi Andrzejewicz. Wlasnie o tym mowie - dla ludzi, ktorzy maja o tym pojecie byl mega zajebisty, sama tez nie slucham schranzu i techno ciezkiego, ale obiektywnie moge stwierdzic, ze set byl wypasem, a nie gowniana techniawa. Nie rozumiem stwierdzenia, ze ''to raczej dobrze swiadczy'', ale jak widac nie na wszystkim sie znam.

owiec pisze...

koniec "dyskusji".

kolejnych komentarzy nie zatwierdze. nie będzie gównianego techno, muzy w pracy, zżerającej ciekawości i na pewno nie będzie Gosi Andrzejewicz.

czekam na merytoryczną dyskusję, a nie przerzucanie się "znajomością" i "nieznajomością" tematu.

Anonimowy pisze...

"Właśnie o tym mowie - dla ludzi, którzy maja o tym pojecie był mega zajebisty" - i o tym samym myślę.
A świadczy mega dobrze, skoro również spodobał się "nieznawcom tematu" - moje zdanie.
I to nie jest przerzucanie się "znajomością" bądź "nieznajomością tematu" Owiec - chodzi wiemy o co.
Dlatego napisałam, że nie potrzebne docinki na temat pracy, bo dobrze wiecie gdzie pracuje, tam gdzie Ewa kiedyś wisiała na plakatach ;)

/Bao

owiec pisze...

był komentarz, była odpowiedź, był znowu komentarz i znowu odpowiedź.

jako, że to mój kawałek podłogi, zamykam komentarze.

dziękuję, dobranoc.