środa, 28 maja 2008

wygrzebane

po pierwsze - dziekuje wszystkim głosującym w mini sondzie - milo wiedziec ze pare osob zyczy mi magistra, troche wakacji w raju a kilka - kamaszy i kałacha :) chwilowo 54% wysyla mnie na TA wyspe. dziekuje z góry i juz zapraszam do muszlowej chatki na spaghetti z glonów w sosie kokosowym.

po drugie - muzycznie :) po pierwsze drugie, wielkimi krokami zbliża się permiera nowego krążka Dwele - "Sketches of a Man". czego możemy się spodziewać? słuchając singla "I'm cheatin'" mozna wnioskowac ze KLASYCZNEGO Dwele. Spokojny soulowy numer, damsko-męska tematyka, ciepły wokal, niby nic nowego ale w zalewie tandety i gwiazd "jednego hitu na komórkę" miła odskocznia. dla dodania smaczku pojawila sie informacja ze na albumie znajdzie sie cover rewelacyjnego numeru Bobby Caldwella "Open Your Eyes", z którego sampel został użyty w boskim kawałku Commona - "The Light".
Premiera płyty - 24.06. w oczekiwaniu polecam genialny (tak tak naduzywam tego slowa... ichuj :P) "Find A Way" tegoz wyżej wspomnianego wykonawcy piosenkarza


po drugie drugie - powstal teledysk do najlepszego numeru z plyty Sokoła i Pono - "W Aucie" z goscinnym wystepem Franka Piotra Ambrożego Kimono Fronczewskiego Kleksa :) każdy, kto slyszal ten numer i nie jest ograniczony do hwdp-elo-rap-ulicznych dokonan zip-chlopaków na pewno niezle sie usmial i wylowil sporo tekstowych smaczków. do Pono jakos nie moge sie wciaz przekonac, drazni mnie jego flow, fred, ktory rapuje w zastepstwie jędkera wypadl niezle, za to sokół potwierdza ze potrafi sie odnalezc i w klimacie ulicznym i w storytellingu i w klimatycznym numerze rodem z epoki wyrobów czekoladopodobnych, pewexów/balton, szklanej pogody i prusakolepu. o franku nie wspomne, bo broni sie sam i nie ma co go komukolwiek przedstawiac. na dokladke jest jeszcze tanczacy friedman. nie ma co gadac, zapraszam do klipu :)


a po trzecie, na poważnie - wygrzebany z głębin internetu plakat Nadii Plesner, który wywołał burzę w środowisku mody i skończył się procesem wytoczonym młodej duńskiej artystce przez Louis Vuittona. Plakat jest częścią kampanii "Simple Living" mającej na celu zwrócenie uwagi na tragedie w Darfurze (która, nota bene, została zapomniana tak szybko jak szybko zniknie temat Tybetu po zakończeniu olimpiady w Pekinie) i pokazanie poprzez prosty obrazek jak tragedia uchodzców przegrywa w mediach z doniesieniami o kolejnych wybrykach włascicieli modnych torebek i groteskowo wypindrzonych piesków (Paris?). LV sie oczywiscie oburzyl bo torebka na projekcie łudząco przypomina jego wyroby wiec podal Nadię do sądu. Ciekawostką jest fakt, że Nadia na swoją obrone przywołuje instalację polskiego artysty Zbigniewa Libery "Lego. Obóz Koncentracyjny", która również została przedmiotem pozwu sądowego firmy LEGO, jednak w wyniku polemik prasowych pozew został wycofany.
Wspomniany plakat i link do strony Nadii poniżej:

Brak komentarzy: