Panie i Panowie, niniejszym rozpoczynam ostatnia notkę w roku 2008. Ostatnio z prozaicznego powodu - za godzin kilka zabieramy z Ciastkiem dupe w troki i jedziemy lansowac dupy do stolicy gdzie pewnie w sylwestra zlądujemy na placy "przyozdobionym" obecnoscią i muzyką takich gwiazd jak Feel, Kombi czy Synowie, w sensie Bracia :) niemniej jednak to ze bede TAM oznacza ze nie bedzie mnie TU, tak wiec notek az do 2 albo 3 stycznia nie będzie. w dobrym tonie byloby, gdybym teraz zlozyl Wam zyczenia noworoczne, powspominal rok poprzedni i zabawną pointą pozegnal sie na pare dni. i jestem w kropce bo podsumowaniem tego roku jest w zasadzie niniejszy blog, wszystkie notki ktore powstaly albo jako zapowiedz, albo reakcja na jakies wydarzenia, muzyka ktorej sluchalem, filmy ktore obejrzalem/chcialem obejrzec, koncerty na ktorych bylem, imprezy na ktorych pilem, imprezy na ktorych nie pilem, badania, wyjazdy, praca, jedna, druga, inercja, seks, żarty, momenty wkurwienia, momenty calkowitej niemocy "tworczej", momenty zajebistego zadowolenia, jezyk rynsztokowy, jezyk kuturalny, polityka, koszykowka, media, gadzety, ludzie znani (zarowno gwiazdy znane na swiecie jak i te duzo wazniejsze gwiazdy - znane przede wszystkim przeze mnie), pomysly, wpadki, straty, zyski, sukcesy, porazki - w zasadzie to wszytko zamiescilem w sieci, chyba po to zeby moc wracac do tego, zebys ty mogl do tego wracac, zebys ty mogla to sobie przypomniec, ale i wy ktorzy mnie nie znacie tez mogliscie znalezc tu cos interesujacego (nie zakladam, wiem ze tak bylo :P). rok zaczal sie dla mnie niezlym trzesieniem ziemi, wywrocilo mi sie to i owo do gory kopytami, ale minelo 12 miesiecy i okazalo sie ze zycie to taki nie do konca zadbany winyl - ogolnie kreci sie do przodu na 33 obrotach, ale czasem igla wpadnie w ryse, czasem przeskoczy, czasem sie zatrzyma - muza nie gra, ludzie stoja, jedni sie krzywia, inni marudza, jeszcze inni wychodza z lokalu - a wtedy wystarczy po prostu igle podniesc, chuchnac i wstawic w rowek z ktorego wyskoczyla. i wszystko znowu zaczyna sie krecic w poprzednim tempie.
i tak na dobra sprawe to tego wam i sobie zycze. zeby takich przeskokow i awarii na winylu bylo jak najmniej, zeby krecil te swoj 33 na minute, niech czasem przyspieszy, niech zaskoczy jakims skreczem w dobrym rytmie, ale niech caly czas gra jaby dj go dopiero rozpakowal z nowego pudelka. zycze wam przede wszystkim dobrej muzyki, dobrych filmow, dobrych koncertow, dobrych dni i dobrych nocy, dobrego zarcia, dobrego seksu, dobrych przyjaciol, dobrej pracy, dobrych imprez, dobrych wyjazdow i przyjazdow, dobrego wysilku i dobrego odpoczynku, dobrej pogody, a przede wszystkim dobrego zdrowia, zebyscie sie mogli reszta dobrych rzeczy cieszyc. kazdy z was zinterpretuje sobie slowo "dobry" we wlasnym zakresie i dobrze - ja sie pod wszystkimi interpretacjami podpisze zamaszystym kulfonem z zawijasem.
a jak ktos ma moze dla mnie jakies slowko tudziez dwa cieplejsze czy nie to zapraszam do komentarza. jak wroce to sobie poczytam :P
do zobaczenia w 2009.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
p.s. kazdy nowy rok zasluguje na to zeby wejsc w niego z pierdolnieciem. jeden pierdolnie tabsa inny flache wódy, jeszcze inny kumpla z liscia, albo szmuli bachora. dla tych, ktorzy nie widza sie w powyzszych przykladach, ale idea pierdolniecia im sie podoba zostawiam plytke ktora zalatwi sprawe bez zbednych ceregieli. high contrast. mistrzowskie drumy na noworoczne hulany.
i tak na dobra sprawe to tego wam i sobie zycze. zeby takich przeskokow i awarii na winylu bylo jak najmniej, zeby krecil te swoj 33 na minute, niech czasem przyspieszy, niech zaskoczy jakims skreczem w dobrym rytmie, ale niech caly czas gra jaby dj go dopiero rozpakowal z nowego pudelka. zycze wam przede wszystkim dobrej muzyki, dobrych filmow, dobrych koncertow, dobrych dni i dobrych nocy, dobrego zarcia, dobrego seksu, dobrych przyjaciol, dobrej pracy, dobrych imprez, dobrych wyjazdow i przyjazdow, dobrego wysilku i dobrego odpoczynku, dobrej pogody, a przede wszystkim dobrego zdrowia, zebyscie sie mogli reszta dobrych rzeczy cieszyc. kazdy z was zinterpretuje sobie slowo "dobry" we wlasnym zakresie i dobrze - ja sie pod wszystkimi interpretacjami podpisze zamaszystym kulfonem z zawijasem.
a jak ktos ma moze dla mnie jakies slowko tudziez dwa cieplejsze czy nie to zapraszam do komentarza. jak wroce to sobie poczytam :P
do zobaczenia w 2009.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
p.s. kazdy nowy rok zasluguje na to zeby wejsc w niego z pierdolnieciem. jeden pierdolnie tabsa inny flache wódy, jeszcze inny kumpla z liscia, albo szmuli bachora. dla tych, ktorzy nie widza sie w powyzszych przykladach, ale idea pierdolniecia im sie podoba zostawiam plytke ktora zalatwi sprawe bez zbednych ceregieli. high contrast. mistrzowskie drumy na noworoczne hulany.