poniedziałek, 9 marca 2009

dzień kobiet vol.2 - Anna Kornacka

kobiece święto już za nami, ale jako szczecinianinowi i (albo przede wszystkim) miłośnikowi płci przeciwnej, wypada mi wspomnieć o zwyciężczyni tegorocznego plebiscytu "Wysokich Obcasów", dodatku do Gazety Wyborczej, na Polkę Roku 2008. Została nią Anna Kornacka, szefowa Partii Kobiet, do tego Szczecinianka, współwłaścicielka firmy szkoleniowo-doradczej i agencji florystycznej.
Pani Anna wygrała z takimi kandydatkami jak Magdalena Środa, Krystyna Janda, Anna Dymna czy Agata Mróz. Dwa lata temu została przewodniczącą Partii Kobiet i mimo, że Partia nie odnosi spektakularnych sukcesów sondażowych, to jednak jest wartą uwagi inicjatywą i przewodnictwa owej organizacji i związanej z nim nagrody wypada pani Annie pogratulować, co niniejszym czynię.

źródło: Gazeta Wyborcza.

skoro już napisałem notkę, to dorzucę do niej tradycyjnie porcję dźwięków. dziś nieco inaczej, bo album, który prezentuję to w zasadzie muzyczny kabaret. The Lonely Islands to zespół, w którego skład wchodzi trzech komików - Akiva Schaffer, Jorma Taccone i Andy Samberg. Panowie, jako The Dudes, zaczynali swoją komediową karierę już w szkole średniej od parodii muzycznych i filmowych. W pewnym momencie działalności zostali zauważeni przez Lorne Michaelsa z Saturday Night Live i tak zaczęła się ich międzynarodowa kariera. Chłopaki robili furorę tak na kablu jak i w sieci niemożliwymi parodiami, nawiazującami do poprzednich dokonań, ozdabiając je nowymi pomysłami - wystarczy wspomieć pełne humoru i dystansu do absolutnie wszystkiego numery "dick in the box", czy "jizz in my pants". w 2007 roku ekipa wypuściła na świat film "hot rod", zainspirowany postacią legendarnego komika Willa Ferrela (współproducenta obrazu). sukces filmu skłonił chłopaków do wydania pełnokrwistego albumu (w końcu w muzycznym sosie czują się najlepiej) pod tytułem "incredibad". grupa zmieniła na czas promocji nazwę na wspomnianą wyżej "the lonely island" i z tak tajemniczym produktem udała się na podbój list przebojów. brzmi dziwnie? oczywiście, że brzmi dziwnie, w końcu to banda prześmiewców, parodystów, a co najważniejsze komików, zabrała się za mieszanie w popmuzycznym światku. z reguły takie projekty są z góry skazane na niepowodzenie, ALE, jeśli na płycie występują tacy goście jak T-Pain, Norah Jones, Jack Black, E-40, Julian Casablancas, Sly & Robbie, DJ Nu-Mark, J-Zone, (RAPUJĄCA!) Natalie Portman, Chris Parnell i Justin Timberlake, a promujący płytę teledysk wygląda TAK:

to wypada poświęcić przynajmniej chwilkę na sprawdzenie tego materiału, który od pierwszej do ostatniej sekundy kipi siarczystym żartem.
z głębi serca (a właściwie innego narządu, do którego bardziej pasuje czasownik "to jizz"*), polecam poniższy album:
hasło : dzidek1030
(więcej o bandzie zgrywusów pod TYM ADRESEM - w języku angielskim, ostrzegam!)

p.s. równie gorąco, jeśli nie goręcej, polecam (już zupełnie na poważnie) nowy album duetu Royksopp, prosto z Kuny. "enjoy!"

* to jizz - spuszczać się, jeśli ktokolwiek po obejrzeniu teledysku miałby jakiekolwiek wątpliwości :)

Brak komentarzy: