czwartek, 15 stycznia 2009

dwadzieścia tyśków ziom

niczym Kapitan Nemo w swoim Nautilusie odnotowałem na swoim koncie 20 tysięcy "unique entries", czyli takich "mil blogowej żeglugi". od marca, kiedy to pod wpływem hulaszczych przebojów początku roku (Oskar za efekty specjalne) postanowiłem spisywać w wirtualnym świecie przeróżne jak najbardziej prawdziwe przygody, aż do stycznia anno domini 2009 otwierano mojego bloga ponad 20 000 razy (nie licząc wejść 'powtórnych' czyli powrotów z tego samego IP w ciągu tej samej doby). takich 'unikalnych' wejść było w tym czasie średnio 60 dziennie, co oznacza, że z 60 różnych IP, (więc pewnie i z 60 komputerów), 60-mam-nadzieję-różnych-użytkowników sieci zaglądało tu w poszukiwaniu przeróżnych informacji. a czego szukali? hmmm mam nadzieję, że większość zainteresowały moje wywody, co nie zmienia faktu, że statystyki mówią o znaczącej ilości przypadkowych turystów, którzy za pomocą wyszukiwarki Google i jej niezgłębionych tajemniczych rezultatów trafili do mnie szukająć "grubego rubika" czy "szkolnych korew" (wyniki w zakładce "keyword analysis". część z was została tu na pare sekund, część poświeciła zwiedzaniu troszkę więcej czasu, miałem wizyty zarówno ze Szczecina, jak i z innych miast Polski, o świecie już nie wspominając, żeby nie było że lansy uprawiam. udało mi się (nie mam pojęcia jak) skojarzyć Salsę a.k.a. Piotra Wilento z moim blogiem na tyle, że Google wyszukując strony z nim związane na pierwszym miejscu wskazuje korwytolubia.blogspot.com. zapoznałem dzięki pisaniu parę osób, dostałem kilka pochwał, który cenię sobie niezmiernie i chcę żebyście o tym wiedzieli, o Wy którzy mnie chwalicie :)) ten kawałek internetu stał się na moment moją małą enklawą, miejscem w którym mogę wyrzygać się z rzeczy które mnie wkurwiają, podzielić informacjami którymi się jaram, czy wreszcie przyznać do spraw, które są ważne i warte przekazania na forum publicznym, okraszając to wszystko bluzgiem, żartem, linkiem do albumu czy filmikiem z youtube. w pierwotnym założeniu miał to być pamiętnik "tych wszystkich momentów które są takie zajebiste i tak szybko przechodzą w niepamięć bo wóda/dżez/nie wiem co". wyszło chyba dobrze, plus troche chyba więcej, bo nie raz i nie dwa zanudzałem was moimi przemyśleniami na tematy aktualne. podobno najlepszy był wpis o cyckach, podobno kilka innych tez było niezłych, podobno czasem mam za długie przerwy, podobno to i owo można by było ulepszyć, a z tamtego i innego zrezygnować. no cóż, tak jak ja idealny nie jestem, tak ten blog nie będzie sie podobał wszytskim w kupie i każdemu z osobna. cieszę się, że jest parę osób które chcą tu zaglądać i którym dobrze sie moje wypociny przyswaja. dla Was właśnie przygotowuje kolejnych 20 000 wpisów. o tym samym :)

p.s. żeby tradycji stało się zadość - mjuzik. dzisiaj... dzisiaj użyję cytatu: "'Album o wszystkich kobietach, które kiedykolwiek odeszły od mężczyzn; deszczu, który nigdy nie przestaje padać - i całej wódce, która skończyła się w nieodpowiednich momentach, a po następną nie było komu pójść"

Towary Zastępcze - Ciche Dni

9 komentarzy:

Cookie pisze...

a tam cycki, swinoujscie, to jest WPIS :)

owiec pisze...

no dla kazdego cos innego-milego :))

a swinoujscie to kuny. to jest uber-wpis :D

Cookie pisze...

geneza rzeklabym ;]

Anonimowy pisze...

niestety, nie jest tych odwiedzających tak wielu, nie pochlebiaj sobie. ja, na ten przykład, odpalam twojego bloga w pracy i w chacie - z dwóch różnych komputrów! 20 tysi mocno zawyżone, przykro mi (i na tę okoliczność emocina :( )

owiec pisze...

bede zmuszony skasowac ten komentarz i zablokowac WSZYSTKIE twoje IP. przykro mi bardzo ale takich negatywnych wibracji TEN blog nie potrzebuje (okolicznosciowa emocina :D)

Anonimowy pisze...

Patryku, przyjmij krytykę jak prawdziwy facet :)

owiec pisze...

Twoje IP rowniez sobie zanotowalem na serwetce :)))

Anonimowy pisze...

jestes w sumie blogowy leszcz owca:) taki barack obama na ten przyklad dostawal 20tysi co godzine...tak wiem co powiesz, ze jemu latwiej bo jest czarny,zyd i mason,ze nie wspomne o cykliscie no ale staraj sie chlopaku pogadamy jak 50 peknie:)
gratki bijacz
lep

owiec pisze...

50 to peknie jak wpadniesz do szczecina i zamowimy po jednej przy barze :)

a obama ma 20tys na minute, tylko co z tego skoro mu biali piszą te notki a on gra wtedy w kosza :) ja przynajmniej jakis balans zachowalem :P