sobota, 17 maja 2008

there can only be one

tegoroczna kampania medialna NBA jest chyba najlepsza od wielu lat, nie mowiac o tym ze najbardziej inspirujaca. wiadomo ze nic nie przebije najslynniejszego hasla "I love this game" ktore przeszlo juz do historii, niemniej jednak w tym roku wladze NBA wykonaly mase zajebistej roboty. zaczelo sie od genialnych spotów pod nowym hasłem "NBA - where amazing happens" jak np:





swiezy pomysl, spokojna muzyka, slajdy z najwazniejszych wydarzen w lidze, proste i trafiajace hasła - wszystko to dale rewelacyjny efekt (na tyle rewelacyjny ze powstala szczecinska wersja tego hasła - city hall - where "chodobaru" happens:) ale liga nie poprzestala na tym i przed play off wypuscila serie pod hasłem "there can only be one" gdzie gwiazdy NBA wypowiadaja ten sam tekst na ekranie podzielonym na pół:





po raz kolejny - spokojna muzyka, plynne przejscie z poprzedniej kampanii, odpowiednio dobrani gracze z podobnym bagazem doswiadczen w lidze - to wszystko sprawilo ze "there can only be one" stalo sie na tyle mocnym hitem, reklamowym, ze zainspirowalo dziennikarzy TIME zajmujacych sie kampanią prezydencka. oto okladka majowego wydania:swietna prawda? ale to nie wszystko. na enbijejowskim blogu Jimsona znalazlem projekt koszulki ktora rowniez zostala zainspirowana ta kampania NBA i jest... przychodzi mi jedno slowo do glowy - ZAJEBISTA :)

tupac i biggie w zaskakujaco prostym i uderzajacym dizajnie :) ze tez nikt nie wpadl na to wczesniej... ale podobno najtrudniej jest wpasc na najprostsze pomysly, mimo ze potem wydaja sie tak oczywiste.

i pomyslec ze zaczelo sie od pamietnej kreacji christophera lamberta w starym klasyku i nomen omen niesmiertelnego tekstu seana connery (1:42 minuta filmiku)

1 komentarz:

HighTower pisze...

No co tu dużo nie mówić, kolesie z marketingu się postarai. Muzyka z Truman Show, jak zawsze miła dla ucha:)